Dziś ponownie atakuję morskie tematy. Tym razem wzięłam na warsztat konika morskiego i inne odciski, pojawiły się jak zawsze mchy i chrobotek a wszystkie kolorki to zasługa Distress Oxides - świetnie się sprawdziły do tej pracy i na pewno będę je dalej eksplorować :)
Today again I'm attacking the sea topic. This time I used a sea horse mold as my focal point, some moss as usual and all coloring was done with Distress Oxides. They gave me a nice chalk-like effect that fit perfectly to this work.
Użyłam: / I used:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz