Witajcie,
Hello,
Jeżeli ktoś zapytałby mnie co ze scrapowych przydasi zabrałabym ze sobą na bezludną wyspę, to (oprócz papieru, rzecz jasna ;) ) z pewnością wymieniłabym tusze Distress. Bez nich nie wyobrażam sobie craftowania, sięgam po nie prawie codziennie i od lat nie przestają mnie cieszyć i zaskakiwać. Dziś chciałabym się podzielić z Wami swoją do nich miłością. ;)
If someone asked me which of my craft supplies I'd take to a desert island, I'd certainly name Distress Inks (apart from paper, of course ;) ). I cannot imagine crafting without them, use them virtually every day and they haven't stopped exciting and surprising me for years. Today I'd like to share some of my love for them with you. ;)
Żeby na nowo się nimi pobawić, stworzyłam sobie ostatnio mały art journal, w którym każde tło tworzę właśnie w przy pomocy tuszy Distress. Oto kilka przykładowych stron z art journala.
To play with them anew, I've recently created a small art journal, where every background is made with Distress Inks. Here are a few example pages.
***
Okładkę potraktowałam jasnymi odcieniami zieleni (Shabby Shutters, Crushed Olive, Mowed Lawn), na których potem maskowałam i stemplowałam ciemniejszą zielenią (Forest Moss) i brązem (Walnut Stain).
On the cover I used bright greens (Shabby Shutters, Crushed Olive, Mowed Lawn), which I then stenciled and stamped on with darker shades of green (Forest Moss) and with brown (Walnut Stain).
Pierwszy wpis stworzyłam używając jasnoniebieskiego Broken China w tle i ciemniejszego Stromy Sky przez maskę. Pokropiłam też tło - tusze reagują z wodą i rozjaśniają się - stąd 'wodne kropki'.
The first entry was made using light blue Broken China in the background and darker Stromy Sky through a stencil. I also sprinkled the background with water - the inks reacted and some of the colour was removed - hence the 'water drops'.
Tworząc drugi wpis zaczęłam od przyklejenia na czystą stronę kilku przezroczystych epoksydowych kaboszonów. Potem kolorowałam tło żółtymi (od góry: Scattered Straw, Squeezed Lemonade, Mustard Seed) i rdzawym (na dole: Rusty Hinge) tuszem - tworzywa sztuczne nie 'łapią' kolorów Distressów, więc kaboszony pozostały przezroczyste.
In the second entry, I first glued a few transparent epoxy cabochon stickers on the page. Then I coloured the background with shades of yellow (from the top: Scattered Straw, Squeezed Lemonade, Mustard Seed) and with a rusty shade (at the bottom: Rusty Hinge) - artificial materials resist Distress Inks, so the cabochons remained transparent. .
Trzeci wpis powstał z użyciem tuszy pomarańczowego (Wild Honey), rdzawego (Rusty Hinge) i brązowego (Vintage Photo) oraz czarnego Black Soot nakładanego przez 'drewnianą' maskę.
I created the third entry using inks in orange (Wild Honey), rust (Rusty Hinge) and brown (Vintage Photo) as well as black Black Soot, which I applied through a woodgrain stencil.
Kolejny wpis powstał z użyciem wielu różnych czerwieni - w tle jaśniejsze, przez maski ciemniejsze - i znów z użyciem wody - to ta duża plama na środku i mniejsze dookoła. :)
The next entry uses lots of shades of red - lighter shades in the background, darker ones applied through stencils - and again, water - that's the big splatter in the middle surrounded by some smaller ones. :)
Wpis po prawej to kolorowe tło, które w większości pokryłam brązem (Vintage Photo) - jedynie tam, gdzie była maska widać wcześniejsze, jaśniejsze kolory. A w rogach stemplowanie kolorem czarnym. Na czarno potuszowałam też brzegi całej strony.
The entry on the right is a multicolour background which I covered with brown (Vintage Photo) - leaving a masked area where the brighter colours can be seen. I did some black stamping in the corners and inked up the edges with black, too.
I jeszcze dwa podobne przykłady - zielono-brązowy (Crushed Olive, Peeled Paint w tle i motylki Pine Needles) i fioletowo-czarny (Tattered Rose, Seedless Preserves, Black Soot).
And two more similar examples - a green and brown one (Crushed Olive, Peeled Paint in the background and butterflies stenciled with Pine Needles) and a violet and black one (Tattered Rose, Seedless Preserves, Black Soot).
Listki widoczne we wpisie po lewej powstały przez położenie maski na wypełnionym kolorem tle i ścieranie koloru przez maskę za pomocą mokrej chusteczki - wywabiła ona kolor tuszy.
The leaves you can see on the left were made by laying down a stencil on a previously coloured background and removing the colour through the stencil using a baby wipe - it lightened the inks.
A po prawej znów przykład kilku odcieni jednego koloru - tym razem czerwieni (Fired Brick, Barn Door, Ripe Persimmon, Rusty Hinge). Z odrobiną czerni, a jakże. ;)
And on the right again an example of different shades of one colour - this time it's red (Fired Brick, Barn Door, Ripe Persimmon, Rusty Hinge). With a bit of black, of course. ;)
***
Poniżej kilka moich starszych prac, w których również używałam tuszy Distress - pokazują one kilka kolejnych ich zastosowań.
Below you can find some of my older projects where I also used Distress Inks - they show a few more applications.
Tutaj album z grubych tekturowych kart, których brzegi potraktowałam tuszem Vintage Photo. Distressy z chęcią trzymają się papieru, tektury, drewna.
Here is an album made with thick chipboard pages whose edges were inked with Vintage Photo. Distress Inks stay on paper, chipboard, wood.
Można nadać nimi kolor również tkaninie - na przykład jucie. Tu jasne kwiatki potuszowałam zielenią (swoją drogą, tag to też zielony tusz Distress + woda :) ).
You can also use them to colour fabric - for example burlap. Here the white flowers were inked with green (and also, the tag is Distress Ink + water, too :) ).
A tu małe LO z juty - brązowymi Distressami stworzyłam przez maskę zegarowe kształty i podkolorowałam brzegi.
And here's a small burlap covered layout - I used brown Distress inks through a stencil to create clock shapes and inked the edges.
Tuszami można też farbować wstążki - wystarczy 'postemplować' poduszką z tuszem po niechłonnym podłożu (plastiku, folii, craft macie) i dodać wody i w tak rozwodnionym tuszu zamoczyć wstążkę. 'Drewniane' tło na tym tagu stworzyłam stemplując za pomocą maski - pokrywamy maskę tuszami prosto z poduszki, lekko spryskujemy maskę wodą, kładziemy ją na papierze i lekko przyciskamy.
The inks can also be used to colour ribbons - just 'stamp' the ink pad on a resist surface (plastic, foil, craft sheet), add water and dip in the ribbon. The 'wooden' background of this tag was created by stamping with a stencil - cover the stencil using the ink pad itself, spray a little water on it, layer it on paper and press lightly.
***
A to tylko kilka z całego mnóstwa zastosowań tych tuszy - bawię się nimi od kilku lat i cały czas mam wrażenie, że nigdy do końca nie poznam wszystkich ich możliwości, bo to studnia bez dna. Chyba że rzeczywiście trafię w ich towarzystwie na bezludną wyspę - wtedy jest szansa. ;)
And that's just one tiny part of the multitude of uses of these inks - I have been playing around with them for a few years and I still have the impression I haven't discovered their full potential. Maybe if I really were to get stranded on a desert island with them - then there would be a chance. ;)
Wszystkie tusze Distress możecie znaleźć tutaj, a oprócz nich w art journalu użyłam:
You can find all the colours of Distress Inks here, and apart from them in my art journal I used:
Hello,
Jeżeli ktoś zapytałby mnie co ze scrapowych przydasi zabrałabym ze sobą na bezludną wyspę, to (oprócz papieru, rzecz jasna ;) ) z pewnością wymieniłabym tusze Distress. Bez nich nie wyobrażam sobie craftowania, sięgam po nie prawie codziennie i od lat nie przestają mnie cieszyć i zaskakiwać. Dziś chciałabym się podzielić z Wami swoją do nich miłością. ;)
If someone asked me which of my craft supplies I'd take to a desert island, I'd certainly name Distress Inks (apart from paper, of course ;) ). I cannot imagine crafting without them, use them virtually every day and they haven't stopped exciting and surprising me for years. Today I'd like to share some of my love for them with you. ;)
Żeby na nowo się nimi pobawić, stworzyłam sobie ostatnio mały art journal, w którym każde tło tworzę właśnie w przy pomocy tuszy Distress. Oto kilka przykładowych stron z art journala.
To play with them anew, I've recently created a small art journal, where every background is made with Distress Inks. Here are a few example pages.
***
Okładkę potraktowałam jasnymi odcieniami zieleni (Shabby Shutters, Crushed Olive, Mowed Lawn), na których potem maskowałam i stemplowałam ciemniejszą zielenią (Forest Moss) i brązem (Walnut Stain).
On the cover I used bright greens (Shabby Shutters, Crushed Olive, Mowed Lawn), which I then stenciled and stamped on with darker shades of green (Forest Moss) and with brown (Walnut Stain).
Pierwszy wpis stworzyłam używając jasnoniebieskiego Broken China w tle i ciemniejszego Stromy Sky przez maskę. Pokropiłam też tło - tusze reagują z wodą i rozjaśniają się - stąd 'wodne kropki'.
The first entry was made using light blue Broken China in the background and darker Stromy Sky through a stencil. I also sprinkled the background with water - the inks reacted and some of the colour was removed - hence the 'water drops'.
Tworząc drugi wpis zaczęłam od przyklejenia na czystą stronę kilku przezroczystych epoksydowych kaboszonów. Potem kolorowałam tło żółtymi (od góry: Scattered Straw, Squeezed Lemonade, Mustard Seed) i rdzawym (na dole: Rusty Hinge) tuszem - tworzywa sztuczne nie 'łapią' kolorów Distressów, więc kaboszony pozostały przezroczyste.
In the second entry, I first glued a few transparent epoxy cabochon stickers on the page. Then I coloured the background with shades of yellow (from the top: Scattered Straw, Squeezed Lemonade, Mustard Seed) and with a rusty shade (at the bottom: Rusty Hinge) - artificial materials resist Distress Inks, so the cabochons remained transparent. .
Trzeci wpis powstał z użyciem tuszy pomarańczowego (Wild Honey), rdzawego (Rusty Hinge) i brązowego (Vintage Photo) oraz czarnego Black Soot nakładanego przez 'drewnianą' maskę.
I created the third entry using inks in orange (Wild Honey), rust (Rusty Hinge) and brown (Vintage Photo) as well as black Black Soot, which I applied through a woodgrain stencil.
Kolejny wpis powstał z użyciem wielu różnych czerwieni - w tle jaśniejsze, przez maski ciemniejsze - i znów z użyciem wody - to ta duża plama na środku i mniejsze dookoła. :)
The next entry uses lots of shades of red - lighter shades in the background, darker ones applied through stencils - and again, water - that's the big splatter in the middle surrounded by some smaller ones. :)
Wpis po prawej to kolorowe tło, które w większości pokryłam brązem (Vintage Photo) - jedynie tam, gdzie była maska widać wcześniejsze, jaśniejsze kolory. A w rogach stemplowanie kolorem czarnym. Na czarno potuszowałam też brzegi całej strony.
The entry on the right is a multicolour background which I covered with brown (Vintage Photo) - leaving a masked area where the brighter colours can be seen. I did some black stamping in the corners and inked up the edges with black, too.
I jeszcze dwa podobne przykłady - zielono-brązowy (Crushed Olive, Peeled Paint w tle i motylki Pine Needles) i fioletowo-czarny (Tattered Rose, Seedless Preserves, Black Soot).
And two more similar examples - a green and brown one (Crushed Olive, Peeled Paint in the background and butterflies stenciled with Pine Needles) and a violet and black one (Tattered Rose, Seedless Preserves, Black Soot).
Listki widoczne we wpisie po lewej powstały przez położenie maski na wypełnionym kolorem tle i ścieranie koloru przez maskę za pomocą mokrej chusteczki - wywabiła ona kolor tuszy.
The leaves you can see on the left were made by laying down a stencil on a previously coloured background and removing the colour through the stencil using a baby wipe - it lightened the inks.
A po prawej znów przykład kilku odcieni jednego koloru - tym razem czerwieni (Fired Brick, Barn Door, Ripe Persimmon, Rusty Hinge). Z odrobiną czerni, a jakże. ;)
And on the right again an example of different shades of one colour - this time it's red (Fired Brick, Barn Door, Ripe Persimmon, Rusty Hinge). With a bit of black, of course. ;)
Poniżej kilka moich starszych prac, w których również używałam tuszy Distress - pokazują one kilka kolejnych ich zastosowań.
Below you can find some of my older projects where I also used Distress Inks - they show a few more applications.
Tutaj album z grubych tekturowych kart, których brzegi potraktowałam tuszem Vintage Photo. Distressy z chęcią trzymają się papieru, tektury, drewna.
Here is an album made with thick chipboard pages whose edges were inked with Vintage Photo. Distress Inks stay on paper, chipboard, wood.
Są więc też świetne do tuszowania tekturek - co widać poniżej.
They're also great for inking up chipboard pieces - as shown below.
Można nadać nimi kolor również tkaninie - na przykład jucie. Tu jasne kwiatki potuszowałam zielenią (swoją drogą, tag to też zielony tusz Distress + woda :) ).
You can also use them to colour fabric - for example burlap. Here the white flowers were inked with green (and also, the tag is Distress Ink + water, too :) ).
And here's a small burlap covered layout - I used brown Distress inks through a stencil to create clock shapes and inked the edges.
Tuszami można też farbować wstążki - wystarczy 'postemplować' poduszką z tuszem po niechłonnym podłożu (plastiku, folii, craft macie) i dodać wody i w tak rozwodnionym tuszu zamoczyć wstążkę. 'Drewniane' tło na tym tagu stworzyłam stemplując za pomocą maski - pokrywamy maskę tuszami prosto z poduszki, lekko spryskujemy maskę wodą, kładziemy ją na papierze i lekko przyciskamy.
The inks can also be used to colour ribbons - just 'stamp' the ink pad on a resist surface (plastic, foil, craft sheet), add water and dip in the ribbon. The 'wooden' background of this tag was created by stamping with a stencil - cover the stencil using the ink pad itself, spray a little water on it, layer it on paper and press lightly.
'Rozwodnione' tusze Distress mogą po części spełniać funkcje podobne do mgiełek (z tym zastrzeżeniem, że otrzymane w ten sposób kolory będą mniej intensywne) - na blejtramie poniżej zacieki zrobiłam właśnie przenosząc rozwodniony tusz pędzlem na blejtram.
Water down Distress Inks can also serve similar functions to mists (though the colours you get this way will be a tad less vivid) - in the canvas below I created the background applying watered down ink with a brush.
A tu przykład tego co stanie się z pokrytym tuszami papierem, który następnie popsikamy wodą - kolory 'popłyną' i zmieszają się ze sobą.
And here is an example of what can happen when you spray water on a previously inked background - the colours will run and mix together.
A to tylko kilka z całego mnóstwa zastosowań tych tuszy - bawię się nimi od kilku lat i cały czas mam wrażenie, że nigdy do końca nie poznam wszystkich ich możliwości, bo to studnia bez dna. Chyba że rzeczywiście trafię w ich towarzystwie na bezludną wyspę - wtedy jest szansa. ;)
And that's just one tiny part of the multitude of uses of these inks - I have been playing around with them for a few years and I still have the impression I haven't discovered their full potential. Maybe if I really were to get stranded on a desert island with them - then there would be a chance. ;)
Wszystkie tusze Distress możecie znaleźć tutaj, a oprócz nich w art journalu użyłam:
You can find all the colours of Distress Inks here, and apart from them in my art journal I used:
Pozdrawiam ciepło,
Warm hugs,
Genilane!!! Idę popróbować! ;)
OdpowiedzUsuńO matko już wiem na co wydam moją następną wypłatę... :-)
OdpowiedzUsuńA ja mam fundamentalne pytanie: czym nanosisz te tusze? Bo jak ja próbuje używać gąbeczek do makijażu to cieniuje mi się z różnym załamaniami spowodowanymi kanciastymi kształtami gąbeczek. a u Ciebie te kolory naniesione są tak gładko i idealnie...
OdpowiedzUsuńUżywam aplikatorów z gąbkami Rangera, są specjalnie do tych tuszy stworzone. (http://www.retrokraftshop.pl/pl/akcesoria/686-g%C4%85bki-do-mini-aplikatora-20szt-ranger.html). Też zdarza mi się zrobić ślady - żeby ich unikać zwykle po nabraniu tuszu na gąbkę 'wycieram' nadmiar na kartce brudnopisowej i dopiero potem pracuję na projekcie - trochę tuszu się wytraca, ale duża mniejsze jest zagrożenie śladami. :) No i delikatnie przyciskam. :)
UsuńUff.ale ogrom wiedzy w pigułce! Wracam studiować jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace i mnóstwo pomysłów dk zastosowania tuszy Dziękuję za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się sentencje z Twojego art journal'a :D
OdpowiedzUsuń