Też tak macie, że niektóre projekty kurzą Wam się miesiącami, czekając na 'swój dzień'? Ja tak właśnie miałam z tą Primową budką - od dawna chciałam 'coś' z nią zrobić, ale żaden z pomysłów, które mi przychodziły do głowy nie wydawał się właściwy. Aż do wczoraj. :) Wzięła mnie chyba tęsknota za odchodzącą jesienią i w budce powstała biało-brązowa scena z całym mnóstwem motyli.
Do some of your projects also gather dust for months waiting for 'the day'? That's what happened to me with this Prima bird house frame - I've been meaning to do 'something' with it for ages, but none of the ideas that came seemed right. Until yesterday. :) I think it's the end-of-autumn nostalgia that got to me and a white and brown scene appeared, accompanied by lots and lots of butterflies.
Duży udział miały tu Primowe papiery Forever Green, którymi wnętrze budki oraz z których nawycinałam się jak szalona - motyli, kwiatów, grzybów. Wewnątrz budki można usiąść na ławeczce, a na jednej z krawędzi całość 'oświetla' metalowa lampa. Jak się dobrze przyjrzeć, za lampą chowa się miniaturkowa wiewiórka... Nic, tylko by usiąść i się relaksować w takiej scenerii, moim zdaniem. :)
I used Prima's Forever Green papers to cover the inside of the frame and also for a bit of crazy fussy-cutting - butterflies, flowers, mushrooms. You can sit on the bench inside the bird house, which is 'lit' by the lamp stationed on of the edges. If you look closely, you can see a miniature squirrel hiding behind the lamp... Nothing left to do but sit down and enjoy the scenery, to my mind. :)
Użyłam: / I used:
Przy okazji zapraszam do sklepu na dużą promocję Primy - ceny ramek, papierów i dodatków przez cały trwający tydzień są o 20% niższe.
Also, check out this week's sale at our store - all week long all Prima products - frames, papers, embellishments - are 20% off.
Pozdrawiam ciepło,
Do some of your projects also gather dust for months waiting for 'the day'? That's what happened to me with this Prima bird house frame - I've been meaning to do 'something' with it for ages, but none of the ideas that came seemed right. Until yesterday. :) I think it's the end-of-autumn nostalgia that got to me and a white and brown scene appeared, accompanied by lots and lots of butterflies.
Duży udział miały tu Primowe papiery Forever Green, którymi wnętrze budki oraz z których nawycinałam się jak szalona - motyli, kwiatów, grzybów. Wewnątrz budki można usiąść na ławeczce, a na jednej z krawędzi całość 'oświetla' metalowa lampa. Jak się dobrze przyjrzeć, za lampą chowa się miniaturkowa wiewiórka... Nic, tylko by usiąść i się relaksować w takiej scenerii, moim zdaniem. :)
I used Prima's Forever Green papers to cover the inside of the frame and also for a bit of crazy fussy-cutting - butterflies, flowers, mushrooms. You can sit on the bench inside the bird house, which is 'lit' by the lamp stationed on of the edges. If you look closely, you can see a miniature squirrel hiding behind the lamp... Nothing left to do but sit down and enjoy the scenery, to my mind. :)
Użyłam: / I used:
Przy okazji zapraszam do sklepu na dużą promocję Primy - ceny ramek, papierów i dodatków przez cały trwający tydzień są o 20% niższe.
Also, check out this week's sale at our store - all week long all Prima products - frames, papers, embellishments - are 20% off.
Pozdrawiam ciepło,
Warm hugs,
Agnieszka 'Meresanth'
Piękna :-)
OdpowiedzUsuńOstatni kadr jest niesamowity i ten mech w kolorze rdzy.... cudo ;